piątek, 13 lipca 2012

ELEANOR - CZ. 4

Usiadłam na kanapie w salonie, okryłam się kocem i zaczęłam jeść lody. Włączyłam telewizor i oglądałam jakieś denne seriale. Nie miałam pojęcia o co chodzi w fabule, ale mało mnie to obchodziło. Chciałam po prostu czymś zająć myśli, co nie wychodziło mi najlepiej. Zastanawiałam się czy to, ze nie trawię Louisa, może znowu popsuć moją relację z Eleanor. Tylko teraz nie była by to wina jej, tylko moja. Nagle usłyszałam, że ktoś dzwoni do moich drzwi. Chciała udawać, że mnie nie ma w domu, w końcu rolety na dole były zasłonięte, a światła pogaszone, ale ktoś nie dawał za wygraną. Dzwonił i dzwonił, aż wreszcie zwlekłam się z kanapy i otworzyłam. Przede mną stał Lou.
-Możemy pogadać? – spytał.
-Hmm, mamy o czym? – ugryzłam się w język, ale za późno.
-Tak. – odpowiedział stanowczo.
-Okej, to wejdź. – otworzyłam szerzej drzwi.
-Możemy tutaj? – wskazał na bujaną huśtawkę na moim ganku.
-Jak chcesz. – powiedziałam i zamknęłam drzwi. Usiedliśmy, czekałam aż coś powie.
-Wiem dlaczego mnie nie lubisz i uwierz mi naprawdę Cię rozumiem, ale z drugiej strony postaraj się też zrozumieć mnie, chłopaków, Dan i El. Wszyscy jesteśmy gwiazdami show - biznesu, nie zawsze mamy czas dla innych, zwłaszcza dla rodziny i przyjaciół. Dlatego zawsze trzymamy się razem. Jest tak, że my mamy trasę, a dziewczyny do nas dołączają, bo o każdy związek trzeba dbać.
-Chcesz mi powiedzieć, że to, ze nie jesteśmy z show – biznesu to znaczy, że jesteśmy gorsze? – spytałam po chwili.
-Nie to miałem na myśli. – zaśmiał się. – Chodziło mi o to, że przez to łatwiej jest nam znaleźć czas dla siebie.
-Aha. – powiedziałam.
-Więc zapanuje między nami zgoda? – spytał.
Popatrzyłam na niego i pierwszy raz w życiu pomyślałam, że może być sympatyczny.
-Hmm no dobra, ale nie myśl, że wielcy z nas przyjaciele. Po prostu jesteś chłopakiem mojej przyjaciółki, a ja jestem dla Ciebie przyjaciółką Twojej dziewczyny. – odparłam.
-Dobra. – zaśmiał się. – Mam nadzieję, ze dla Dan i chłopaków też będziesz miła.
-A czy ja kiedykolwiek w życiu byłam dla kogoś nie miła? – zaśmiałam się.
-Nie no oczywiście, że nie. – zawtórował mi śmiechem.
-Dobra późno już, a naprawdę jestem zmęczona. – wstałam z huśtawki.
-Jasne, do zobaczenia. – powiedział.
Zamknęłam drzwi i oparłam się o nie. Chwilę tak postałam i poszłam do siebie do pokoju. Wzięłam mojego laptopa na kolana i go włączyłam. Wpisałam  hasło na gadu, skype, potem fb, tt i najnowsze plotki. Nagle zamarłam. Zobaczyłam swoje zdjęcie i  Louisa z podpiskiem „Czyżby przyjaciółka Eleanor Calder odbijała jej chłopaka Louisa Tomlinsona z One Direction?”. Przeczytałam te brednie i były zdjęcia nie, gdy na początku siedzieliśmy z grobowymi minami, tylko dopiero wtedy, gdy się śmialiśmy. Zadzwoniłam szybko do El, aby jej to wyjaśnić.
-To nie prawda. Błagam uwierz mi. – zaczęłam nie dając Eleanor dojść do głosu.
-Widziałam. – zaśmiała się.
-Ty się śmiejesz? Tam piszą, że odbijam Ci chłopaka, a Ty zamiast się na mnie wkurzać śmiejesz się? – spytałam zdezorientowana.
-To normalne, że piszą takie głupoty. Ważne, że ja wiem, że Ty nic takiego byś nie zrobiła ani Lou.
-Uff. Już myślałam, że  będziesz na mnie zła. – powiedziałam z ulgą.
-Ufam Ci. – odparła. – Ale tak z ciekawości, to co Louis robił u Ciebie? – słyszałam w jej głosie nutkę ciekawości.
-Musieliśmy wyjaśnić sobie kilka spraw. – powiedziałam.
-Dobrze, nie wnikam jakich, ale dacie radę się dogadać? – spytała.
-Chyba miałaś na myśli czy ja dam radę się z nim dogadać, bo on jest bardzo przyjazny. – powiedziałam.
-Co ?! – zdziwiła się. – Ty to mówisz? Przecież jeszcze kilka godzin temu go nienawidziłaś.
-Powiedzmy, że może go trochę polubiłam, ale bez szaleństw. – odparłam do słuchawki.
-To może przyjedziesz teraz do nas? Jest Matts i reszta. Poznasz ich bliżej. – powiedziała przyjaciółka.
-A mam jakiś inny wybór? – zaśmiałam się.
-Nie! – krzyknęli wszyscy.
-Aha, rozumiem, ze dałaś na głośno mówiący.
-Tylko na końcówkę naszej rozmowy. Kocham Cię. – powiedziała.
-Ja Ciebie też. – zaśmiałam się i rozłączyłam. Cóż trzeba się ogarnąć i jechać. 

6 komentarzy:

  1. To jest ostatnia część czy będzie jeszcze coś ?
    A pozatym to ta część mi się bardzo podoba. Miło się ją czytało :)

    OdpowiedzUsuń