piątek, 24 sierpnia 2012

HOLIDAY - CZ.1


Słońce, plaża, morze, cisza, spokój. Te kilka czynników sprawiło, że jestem bardziej otwarta na życie, dużo rzeczy przemyślałam.
Jak co wieczór siedziałam samotnie na plaży. Mimo że przyjechałam tam z moją najlepszą przyjaciółką Mattie, wolałam pobyć sama. Nagle przysiadł się obok mnie jakiś chłopak. Blondyn, niebieskie oczy, całkiem przystojny. Zerkałam na niego kantem oka.
-Czemu siedzisz tutaj sama? - odezwał się.
-A co jest w tym złego? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
-Nic, ale zazwyczaj takie dziewczyny jak Ty są ze swoimi chłopakami. - powiedział.
-Takie dziewczyny jak ja? - zaśmiałam się. - Nie ma takiej jak ja. Jestem jedyna w swoi rodzaju. - powiedziałam 'skromnie'.
-Masz rację. - posłał mi jeden ze swoich uśmiechów. Na prawdę chłopak był przystojny. Podobał mi się.
-A Ty dlaczego jesteś tutaj sam? Przecież tacy chłopacy jak Ty powinni być teraz ze swoimi dziewczynami. - tym razem to ja przejęłam pałeczkę.
-Nie ma drugiego takiego jak ja. Jestem jedyny w swoim rodzaju. - zaśmiał się. - Niall jestem. - podał mi rękę.
-Alice. - uśmiechnęłam się i odwzajemniłam uścisk. - Zaraz, zaraz. Ja wiem kim Ty jesteś. - popatrzyłam na niego. - Niall Horan z One Direction! - klasnęłam w ręce.
-Myślałem, że uda mi się być nierozpoznawalnym.
-Proszę Cię, pół świata dziewczyn za Tobą szaleje. - odparłam.
-A Ty? - spytał.
-Co ja? - popatrzyłam na niego głupio.
-No czy Ty też za mną szalejesz? - zaśmiał się.
-Hmm. Czy należę do tych dziewczyn, które chcą być Twoimi żonami? - spytałam samą siebie, a on znowu wybuchł śmiechem. - Hmm.. Już nie.
-Jak to 'już nie?'- zdziwił się.
-Dorosłam i wiem, że marzenia pozostają tylko marzeniami. - uśmiechnęłam się. - Czas na mnie. - wstałam i otrzepałam się z piasku.
-Odprowadzę Cię, w którym jesteś hotelu? - spytał.
-W ośrodku. Nie potrzebna jest mi wygoda. - popatrzyłam na niego.
-W którym? - zadawał kolejne pytania.
-A coś Ty taki ciekawski? - walnęłam go lekko w ramię.
-Z resztą i tak zobaczę. - uśmiechnął się i ruszyliśmy w drogę.
Muszę przyznać, że bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało. Był bardzo inteligenty i zabawny.
-To może podasz mi swój numer? - spytał, gdy doszliśmy już do mojego campingu.
-Za dużo chciałbyś o mnie wiedzieć. - spojrzałam na niego. -Do zobaczenia, może jutro. - powiedziałam.
-Dlaczego może? - nie dawał za wygraną.
-Bo ja nie będę Ciebie szukać, a Ty pewnie nie będziesz szukał mnie. - powiedziałam i chciałam wejść do środka, ale złapał mnie za rękę.
-Zobaczysz, że jutro przyjdę. - spojrzał mi stanowczo w oczy.
-Okej, w takim razie do jutra. - powiedziałam i zamknęłam się w campingu, gdzie moja przyjaciółka już słodko spała.
--------------------------------

Tak więc wróciłam wczoraj przed 6 rano, całą noc nie spałam, więc jak tylko Mama odebrała mnie z przystanku autobusowego i zawiozła do domu, przebrałam się i położyłam się spać. Spałam aż do 15:20, potem musiałam dojść do siebie, że nie jestem już nad morzem. Ale było fajnie, mam nadzieję, że nie gniewacie się na mnie za to, że dopiero teraz dodaję imagina.
kissonme

xx

5 komentarzy:

  1. Podoba mi się, tak jak każdy inny imagin na tej stronie. Piszesz świetnie i bardzo to lubię. Masz dobre pomysły, są oryginalne i miło się to wszystko czyta. Z niecierpliwością czekam na kolejny imagin, bądź kolejną część tego <3 Kasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej hej już wróciłam chociaż tak bardzo chciałam tam zostać ale świetny pomysł i naprawde mi się podoba tam nad morzem brakowało mi tylko jednego twoich opowiadań./ Natalia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przesadzam mówie serio codziennie wieczorem chodziłam na pomost siadałam i przypominałam sobie twoje wcześniejsze opowiadań wiem to głupie ale niewiem czemu to mi pomaga ty mi pomagasz/ Natalia <3

      Usuń