sobota, 12 stycznia 2013

WYSTĘP - CZ.4


Siedziałam przy moim biurku i sprawdzałam fb, tt oraz pocztę. Nagle zobaczyłam powiadomienie na skype.
„NiallHoran1309x chce dodać Cię do swoich znajomych”
W pewnym momencie pomyślałam, że to jakiś żart, ale w sumie jeszcze tydzień temu z nim rozmawiałam i przecież chcieli nagrać ze mną piosenkę. Raz kozie śmierć, pomyślałam. Zaakceptowałam. Nie minęła minuta, a zaczął do mnie dzwonić. Nie wiedziałam czy odebrać czy też nie, ale zaryzykowałam.
-Cześć Al.. – usłyszałam po angielsku i wyskoczyła mi twarz Horanka. Sama włączyłam kamerkę i uśmiechnęłam się.
-Cześć. – powiedziałam.
-Jak tam u Ciebie? – spytał.
-Ciężko, musiałam wrócić do szkoły niestety. – wykrzywiłam buzię w podkówkę.
-Biedactwo. – zaśmiał się.
-Ej, to nie jest śmieszne! – krzyknęłam.
-No okej, okej.  Jak śpiewanie? – spytał.
-Od sylwestra nie śpiewałam, gardło coś szwankuje. A co u Was? – spytałam.
-Mamy jeszcze wolne, ja aktualnie nudzę się w domu, Zayn jest pewnie z Perrie, Liam z Dan, Lou z El, a Harry to nie wiem. – odpowiedział. – Ładnie wyglądasz. – wyskoczył jak Filip z Konopi.
-Dziękuję. – zaśmiałam się. – W sumie to wyglądam lepiej niż na tych zdjęciach, które zrobiło paparazzi, kiedy byliśmy  na obiedzie, albo jak spotkaliśmy się z Paulem.
-Przestań, jesteś śliczna. – powiedział.
-Dziękuję. – zarumieniłam się.
-Gdzie dokładnie mieszkasz? – spytał. – W jakim mieście? – poprawił swoje pytanie.
-W Wieliczce. – odpowiedziałam.
-To jest koło Krakowa? – śmiesznie wymówił ‘Kraków', nie mogłam powstrzymać się od tego, aby się nie zaśmiać.
-Tak, skąd wiesz?
-Byłem dobry z geografii. – uśmiechnął się. – A Ty, z czego jesteś dobra?
-Hmm.. z chemii chyba najbardziej, ale ogólnie nie mam jakiś problemów z innymi przedmiotami. Aczkolwiek nienawidzę fizyki. W liceum polubiłam geografię.
-W której jesteś klasie?
-Horan, co Ty tak dużo pytań zadajesz? – zaśmiałam się.
-Yyy… - zmieszał się. – Przepraszam jeżeli Cię to uraziło.
-Nie no co Ty, ale zdziwiłam się, bo w sumie ja jestem zwykłą dziewczyną, a Ty gwiazdą, za którą szaleje prawie każda dziewczyna na kuli ziemskiej. – odparłam.
-Nie przesadzaj. – powiedział. – To w której klasie jesteś?
-W pierwszej. – uśmiechnęłam się. – Mogę Cię o coś zapytać?
-Jasne, wal śmiało.
-Dlaczego Ty właściwie nie masz dziewczyny?
-Nie mam czasu na to. – odpowiedział.
-Jakoś Zayn, Lou i Liam mają…
-No tak, ale ja chyba nie znalazłem jeszcze takiej, której mógłbym zaufać. Boję się, że moja dziewczyna nie będzie ze mną dlatego, jaki jesteś w środku, tylko dlatego, ze jestem Niall Horan z One Direction.
-W sumie coś w tym jest. – powiedziałam. – Masz rację, nie szukaj na siłę, sama się znajdzie. – uśmiechnęłam się.
-A Ty masz chłopaka? – spytał.
-Nie i nie narzekam na samotność. Po prostu czekam na tego jedynego.
-Mądra decyzja. – pokazał rządek swoich równych ząbków. – Niedługo ściągam aparat. – zmienił temat.
-Wiem, czytałam na jednej stronie o Was.
-To Ty jesteś Directionerką? – spytał.
-No.
-To dlaczego nie poprosiłaś o zdjęcie, autograf czy o cokolwiek? – zdziwił się.
-Nie wiem, jakoś tak wyszło. Ale mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę miała okazję Was zobaczyć  na przykład w Polsce. Czekam z niecierpliwością na wasz koncert.
-Nie długo będziemy w Niemczech. – uśmiechnął się Blondynek.
-Mam tam spory kawałek, więc raczej nie uda mi się ani dojechać, ani przylecieć samolotem. To nie na moją kieszeń. – powiedziałam szczerze.
-[T.I] zejdź na dół! – krzyknęła moja mama z dołu.
-Czekaj, mama mnie woła. – odpowiedziałam i odeszłam na chwilę od laptopa.
-Co jest? – spytałam rodzicielki.
-Weź na chwilę małego na górę, co? – wskazała na mojego kuzyna.
-No jasne! – uśmiechnęłam się i wzięłam malca na ręce. – Chodź pobawimy się.
-Wróciłam, ale nie sama. – usiadłam na krześle z maluchem.
-Kto to? – uśmiechnął się Niall. – To Twoje dziecko?
-Czyś Ty oszalał? – zaśmiałam się. – To mój kuzyn.
-Aha, fajny. – powiedział. – Jak ma na imię? – spytał.
-Kacper. – uśmiechnęłam się. – Ała, ała, nie ciąg mnie za włosy. – powiedziałam do kuzyna.
-Ile on ma  miesięcy?
-Dziesięć. – odparłam. – Zadzwonię do Ciebie później  albo jutro, albo napiszę, nie wiem, ale na pewno się odezwę. Teraz muszę się zająć tym szkrabem.
-Jasne, jasne. Do usłyszenia. – powiedział i się rozłączył.
Ja zajęłam się kuzynem, ale nadal nie mogłam uwierzyć, że gadałam z Niallem. Przecież to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe..

4 komentarze: